środa, 4 lutego 2015

Prawie zima....

Troszkę śniegu i słońce. Takie ładne dni, prawie zimowe, idealne do robienia zdjęć.
Na swoją kolej na obfocenie czekała czapeczka poppy.
Miałam już kiedyś taką, ale zrobioną z byle jakie włóczki i szybko zaczęła wyglądać nieciekawie.
A fason fajny, włosów nie przyklepuje do głowy jak kapelutek, więc powstała nowa.
Tym razem z wełny merino Lana Gatto. Jest świetna, prawie sama się robi, sama przyjemność.
Nie byłabym sobą, gdybym nie ozdobiła jej filcem.
Z zielonymi kwiatami stanowi fajmy komplecik ze zrobionym ostatnio entrelakiem.




I jak Wam się podoba?
Pozdrawiam!

2 komentarze:

  1. Przymierzałam się do zrobienia tej czapki dwa razy, ale jednak umiejętności zabrakło :)
    Kwiatek super, świetnie ją zdobi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Są w sieci różne tutoriale, na pewno któryś będzie dla Ciebie czytelny, bo czapka nie jest bardzo skomplikowana. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń